Akcja Hotel w opowieści SŁAWKA!
O harcerskiej Akcji Hotel pisało wielu.Historia ocenia nie My.Dzisiaj kilka słów o tej akcji podesłał nam Sławek Augustyniak jej czynny uczestnik.Jeśli Ty czytelniku tam byłeś napisz i podziel się swoją wiedzą.Dużo tekstów o tej akcji jest na naszej stronie.Wystarczy wpisać dwa słowa " Akcja Hotel "w rubryce szukaj i będą teksty dh.Biry,Solarza -zapraszam teraz do wspomnień Sławka!
Wspomnienie akcji hotel Sławomir Augustyniak.
„Urok ma morze o Zachodzie dnia
Górskich miast druhno, druhu sporo znasz,
po kraju rozsiane, mniej lub bardziej znane jak Szklarska Poręba.
Jeśli nie wiesz gdzie na wakacje udać się
zamiast czas, marnować, bawić się.
Pracować do nas przyjedź.
Hotel tu powstanie ambitne zadanie w samym środku gór.
Chcesz być bohaterem, chwyć kielnię, za cegłę, niech wzwyż sięga mur,
A kiedy po latach syn zapyta Tato, Kto zbudował go?
Odpowiedz wzruszony - to jest dar harcerskich rąk. …”
Na fotce harcerski krzyż przywieziony do Szklarskiej Poręby ze Srebrnej Góry przez Komendanta Chorągwi Andrzeja Machaya na inaugurację roku harcerskiego 1974 a potem na pokazową akcję letnią na wz.Kościuszki w Jeleniej Górze.Na tle krzyża: Dh.Waldemar Wiśniewski z żoną Ludą i synem,dh,Danuta Sitek i dh...Andrzej Bira
Na fotce znamiici goście odwiedzający stanicę "Akcji Hotel"- dh.hm.Jerzy Wojciechowski Naczelnik ZHP, minister oświaty Kuberski,szef oświaty Marian Machoy,komendant Hufca Jelenia Góra Adam Solarz,Andrzej Bira z-ca Komendanta Hufca i inni
To fragmenty piosenki o Akcji Hotel. Wiele piosenek harcerskich nawet dziś, po ponad 40 latach śpiewamy bez problemów, ponieważ były one częścią naszego obozowego życia. Piosenka o Akcji Hotel towarzyszyła nielicznej, mniej niż 200 osobowej grupie harcerzy hufca ZHP w Jeleniej Górze w latach 1974- 76. Dzięki starym śpiewnikom a może też dobrej pamięci uczestników uchował się Tekst który dziś cytuję.
W Akcji Hotel członkowie drużyn harcerskich HSPS uczestniczyli w budowie hotelu, który dziś nosi nazwę Sudety. Trzytygodniowemu obozowi w Szklarskiej Porębie towarzyszył 14 dniowy obóz wędrowny, który był nagrodą za udział w akcji. Ten łącznie 5 -tygodniowy udział w obozach był w tamtym czasie jedyną szansą przeżycia harcerskiej wspaniałej przygody pod namiotami z harcerską obrzędowością, tradycjami i piosenką na obozowych ogniskach. 7 sierpnia 1974 roku rozpoczęła się moja trzyletnia przygoda z akcją hotel. Bez większego doświadczenia obozowego wystartowałem od zera do pełnienia funkcji zastępcy komendanta - oboźnego. W mojej pracy obozowej wykorzystałem nabyte umiejętności w czasie rajdów Chorągwi Dolnośląskiej, biwaków oraz szkoleń na zimowiskach Hufca Jelenia Góra.
W każdej sytuacji mogłem liczyć na pomoc i wsparcie mojej ekipy z 47 szczepu HSPS przy Zespole Szkół łączności, którzy byli też przez 3 lata uczestnikami obozu. Poza organizacją życia obozowego, przypomniałem sobie nasze wyprawy na karkonoskie szlaki wspólne ogniska, na których często gościem był hm Cezary Wiklik(Czarek I Srogi) z gitarą i sentymentalnymi piosenkami.
Ze wzruszeniem wspominam nasze nocne marsze z pochodniami ulicami Szklarskiej Poręby w dniu 1-go sierpnia dla uczczenia kolejnych rocznic Powstania Warszawskiego i hołdu bohaterskim Szarym Szeregom.
Apel poległych przygotowywany w formie poetyckiej, odbywał się pod pomnikiem poległych żołnierzy i zawsze był wzruszającym momentem naszego obozowego życia.
Moje wspomnienia dotyczące prac budowlanych nie są związane tylko z kilofem i taczką pełną piachu, ponieważ " czasem na budowie" królował zamiast kombinezonu roboczego- strój plażowy, ale z obowiązującym na głowie białym kaskiem. W ten sposób mogliśmy połączyć pożyteczne z przyjemnym, chociaż nie zawsze z „błogosławieństwem” osoby odpowiedzialnej za bhp na budowie.
Basia Sitek LO Kowary w "Akcji" z taczką w białym kasku. Basia Sitek i Jola Sułkowska przed namiotem.Po prawej Sławek z Tatianą Marczak
Obozowe zastępy wykorzystywały czas po pracy na" zwiady i biegi na orientację" po Szklarskiej Porębie. Zagrożone były cukiernie, kawiarnie i nie tylko. Ta aktywna działalność naszych zastępów powodowała, że ja jako oboźny również dzieliłem taki sam los jak inspektor bhp naszej budowy. Podobnie jak wspomniany inspektor jestem dumny z tego, że w ciągu 3 turnusów, na których pełniłem funkcję oboźnego obyło się bez wypadków a odciski, siniaki, ból głowy i zbyt mocna opalenizna to były dla moich komendantów drobiazgiem i nie stanowiły problemu, mieli dużo zrozumienia dla poczynań obozowiczów a klimat i urok Szklarskiej Poręby pomagały temu.
Poza tymi wspomnieniami związanymi z „ciężką” pracą było też dużo radości i wesołych sytuacji. W 1975 roku przez 2 tygodnie gościliśmy grupę FDJ z NRD, którzy poznawali uroki Karkonoszy. Ale byli związani aktywnym udziałem w życiu obozowym. Po obfitym śniadaniu, apel obozowy, w czasie którego zastępowi, meldowali gotowość do realizacji zadań a szefowa grupy FDJ bez słowa składała meldunek salutem do głowy. Wyrozumiałość tego faktu przeze mnie a głównie komendanta obozu była bezgraniczna, bo my też nie potrafiliśmy mówić po niemiecku. W czasie wspólnych dyskotek w stołówce obozowej nieznajomość języka nie grała roli. Wszystko grało. Dziś po latach chciałbym podziękować moim komendantom obozów Akcji Hotel za obdarzenie mnie tak dużym zaufaniem, za okazaną pomoc oraz dobre rady.
Dziękuję druhowi hm Andrzejowi Birze, hm Janowi Cikorskiemu któremu dzisiaj nie mogę już osobiście pokłonić się bo odszedł na wieczną wartę.
Cieszę się z każdego spotkania i rozmowy z dh. Andrzejem Birą mimo, że minęło ponad 47 lat od naszego wspólnego obozu.
Jestem wdzięczny losowi, że mimo upływu tych lat znowu spotykam się z moimi przyjaciółmi Bożeną Koman, Iwoną Mocek, Tomkiem Tomalą, Pawłem Mockiem, Janem Płonką i Jolą, dziękując za to piękne spędzone chwile i „wyrozumiałość”.
A po chwili refleksji dalszy ciąg:
Wszystkie wspomnienia z lat spędzonych w Szklarskiej Porębie na obozach w ramach Akcji Hotel są bardzo żywe. W mojej pamięci nawet po 47 latach, ale mam świadomość, że czas, kiedy na chustach obozowych podpisywałem się „ Sławek II srogi „już minął a jednak żal ...
P.S. w kwietniu 2022 roku odwiedziłem naszą bazę obozową Akcji Hotel w Szklarskiej Porębie. Pomaszerowałem po stromym stoku na samą górę, gdzie był plac apelowy. Złożyłem meldunek naszemu Komendantowi hufca, druhowi hm Adamowi Solarzowi, który był twórcą tej akcji:- druhu Komendancie hm Sławomir Augustyniak melduje obóz Akcji Hotel na apelu wspomnień. A druh komendant odpowiedział, Dziękuję !.
Hotel stoi łąka, jakby czekała na harcerzy!! Ale to już Twoja, moja a może nasza historia.
Podejdź do ściany lasu tam jeszcze brzmi harcerska piosenka”
Wspomnienia spisał hm Sławomir Augustyniak.Maj 2022r
Dh.Danuta Sitek i dh.Sławek Augustyniak oraz uczestnicy spotkania po latach w Czekoladziarni :Joanna Łukaszewicz,Pani Teresa,dh Bożena Koman,dh Andrzej Dąbek,dh pwd Anna Janik.
Dh.hm Jan Cikorsk,hm Paweł Mocek,hm Sławomir Augustyniak i inni z pieskiem naskotką obozu. Po prawej Sławek Augustyniak i Paweł Mocek
Na zdjęciu oficjele odwiedzający naszą bazę w obecności Sławomira Augustyniaka,hm Mirosława Urbaniaka Komendanta Jeleniogórskiej Chorągwi,Pani Wanda Augustyniak,hm Jana Cikorskiego,Mariana Machoy a po prawej Z-ca Komendanta Jeleniogórskiej Chorągwi dh.hm Jan Kiełbowski
Wspomnienia spisał hm Sławomir Augustyniak.Maj 2022r
Kilka fotek współczesnych z terenu " Akcji Hotel"
Nie wszystkich na fotkach rozpoznajemy- kto się rozpoznaje prosimy o kontakt dopiszemy.Pozdrawiamy