Odszedł na wieczną wartę! Dh.Kazimierzu gdzie jesteś....
Po smutnej informacji informacji od Marcina Piotrowskiego o śmierci jego Taty Kazimierza postanowiłem naszym czytelnikom przypomnieć jego działania w harcerstwie.Poprosiłem o przygotowanie pierwszego wspomnienia dh.hm Andrzeja Birę i poniżej zacny tekst - dzięki Andrzeju !
Pogrzeb odbył się 24.02.2024r na cmentarzu w Jeleniej Górze.
Druh Harcmistrz Kazimierz Piotrowski
1950 - 2024 - 21.02
W dniu 21.02.br. odszedł znany i szanowany Jeleniogórzanin – Kazimierz Piotrowski. Wśród licznych nekrologów i wspomnień zapomniano o Jego wybitnych zasługach w działalności na rzecz harcerstwa. Postanawiamy w niniejszym tekście przywołać jedne z najchlubniejszych kart z życia Druha Harcmistrza Kazimierza Piotrowskiego.
Przynależność do ZHP rozpoczął w szkole podstawowej we Wrocławiu. Pełnił w drużynie i szczepie rozmaite funkcje, by w 1967 roku we wrocławskim Hufcu Stare Miasto złożyć ślubowanie instruktorskie. Wkrótce objął prowadzenie drużyny starszoharcerskiej przy II Liceum Ogólnokształcącym. Jego niespożyta energia i mnóstwo pomysłów sprawiły, iż drużyna staje się wkrótce wiodącą na harcerskiej mapie Wrocławia.
Harcerstwo zawsze było bliskie Jego sercu i nie mógł po prostu bez niego żyć. Studia a potem obowiązki rodzinne i zawodowe wyłączyły Kazimierza Piotrowskiego na pewien czas z działalności, ale tylko na pewien czas, bo w roku 1994 odezwała się Jego harcerska dusza.
Oto w gronie działaczy społecznych i samorządowych Jeleniej Góry szuka się formuły, jak pomóc harcerstwu w jego inicjatywach. Kazimierz Piotrowski, który pełnił wtedy funkcję Wiceprezydenta Miasta Jeleniej Góry, występuje z inicjatywą powołania Rady Przyjaciół Harcerstwa. Wkrótce odnajduje zwolenników inicjatywy i tych, którzy mają w swych życiorysach bogatą przeszłość harcerską. 1 września 1994 roku Rada rozpoczyna działalność. Kolejny etap, to czas po spełnieniu licznych wymogów formalnych, Rada zostaje zarejestrowana w KRS i z dniem 25 września 2001 roku rozpoczyna działalność w nowej, bardziej oficjalnej formule.
Druh Kazimierz Piotrowski współtworzy statut a w nim zapis o zadaniach stojących przed Radą: „...organizacja pomocy finansowej i rzeczowej na rzecz harcerstwa w dziedzinie stwarzania warunków do wszechstronnego duchowego i fizycznego rozwoju człowieka, nieskrępowanego kształtowania jego osobowości przy poszanowaniu prawa do wolności i godności.”
Na działalność nowo powołanej Rady władze miasta przydzielają stary budynek przy ul. Wiejskiej 41. Druh Kazimierz Piotrowski jako osoba skromna nie walczy o stanowiska i zaszczytne funkcje. Do roku 2002 zmieniają się przewodniczący Rady. Jednym, na większe zaangażowanie nie pozwalały liczne obowiązki zawodowe, inni nie czuli specyfiki harcerstwa jako ruchu o charakterze wychowawczym, opartym na służbie, braterstwie i samodoskonaleniu. W rezultacie członkowie Rady uświadamiają sobie, że na czele stanąć musi człowiek czynu, jakim jest Druh Kazimierz Piotrowski.
Od razu podjął działania na rzecz remontu siedziby Rady, jako że budynek czekała niechybna śmierć techniczna. Odezwała się natura budowlańca i architekta. Podjął szereg działań na rzecz niesienia pomocy dzieciom z biednych rodzin, mieszkających przy ul Wiejskiej i Wincentego Pola. Uzyskał znaczącą pomoc władz miasta i znalazł licznych sponsorów, by zapewnić tym dzieciom posiłek po przybyciu ze szkoły, jako że świetlica przez lata była ich drugim domem. Zorganizował douczanie i pomoc przy odrabianiu lekcji. Prowadzone były kursy przygotowawcze dla uczniów kończących szkoły podstawowe przed egzaminami do szkół średnich, w czasach gdy takowe obowiązywały. Wielu społeczników prowadziło zajęcia z dziećmi – teatralne, taneczne, plastyczne, turystyczne. Organizowano biwaki i obozy w czasie wakacji, a Druha Kazimierza wszędzie było pełno, bo musiał wszystko widzieć, sprawdzić i dopilnować, by spełnione były wymogi formalne i dotyczące bezpieczeństwa. Ten martwy ongiś obiekt przy ul. Wiejskiej tętnił życiem i radosnymi odruchami dzieci.
W pewnym momencie Druh Kazimierz przedsięwziął prorocze działania. Wystąpił z inicjatywą
organizowania wakacyjnego wypoczynku, wspólnie z polskimi kolegami, dla dzieci z Ukrainy – z Ługańska, Doniecka, Winnicy, Zaporoża. Uzyskał pomoc finansową od Senatu RP i władz Jeleniej Góry. Przez wiele lat organizowano 2 wakacyjne turnusy, a niekiedy zimowiska, dla dzieci z rodzin o polskich korzeniach. Było to dla nich ogromne przeżycie, gdy poznawały nasze obyczaje, zabytki, historię i polski język – bo takie zajęcia też w trakcie pobytu miały. Brały udział w wycieczkach do Bautzen i Pragi, dziwiąc się, że nie ma procedur granicznych. Dziś są już dorosłymi ludźmi, ale wspomnienie o Druhu Kazimierzu i o pobycie w Polsce na pewno tkwi w niejednej duszy.
Obecnie żegnamy Druha Kazimierza Piotrowskiego z głębokim przekonaniem, że spełnił wiele życiowych misji, a w szczególności tę najbliższą braci harcerskiej.
Cześć Jego Pamięci! Czuwaj! hm.Andrzej Bira
" Kto raz przyjaźni poznał moc nie będzie trwonił slow - przy innym ogniu w inną noc......" niestety nie zobaczymy się już!
Poniżej fragment tekstu o historii -początku Domu Harcerza gdzie dh.Kazimierz Piotrowski odegrał ważną rolę! W kolejnych odcinkach zaprezentuję fragment fotograficznej historii i pasji Kazimierza!
" Marcin Zawiła zaproponował Antoniemu Padewskiemu aby skrzyknął grupę zacnych mieszkańców miasta, miłośników organizacji harcerskich i powołał Radę Przyjaciół Harcerstwa która by stanowiła zaplecze logistyczne dla wszelkiej pomocy tym wszystkim ruchom i bez żadnych prowizji kierowała pomoc dla dzieci i młodzieży harcerskiej bez względu na przynależność organizacyjną. Do pomocy w organizacji tego stowarzyszenia skierował członka zarządu miasta Kazimierza Piotrowskiego. Też instruktora harcerskiego, przewodnika który w czasach swego życia we Wrocławiu czynnie działał w Hufcu Wrocław II Śródmieście, oraz hufcu Wrocław Krzyki. Kazimierz Piotrowski zredagował projekt statutu tego nowego stowarzyszenia, oraz współuczestniczył w spotkaniach założycielskich. RPH-stowarzyszenie została zarejestrowana w sądzie, Pierwszym przewodniczącym został prezydent miasta Marcin Zawiła. Do zarządu wszedł druh Antoni Padewski, a skarbnikiem został druh Kazimierz Piotrowski. Później dołączyła do grupy w pełni oddanych działaczy druhna Anna Suwalska. Początkowo byliśmy bez siedziby, ale gdy okazało się, że dawna świetlica Karkonoskich Zakładów Papierniczych przy ulicy Wiejskiej jest do przejęcia zwrócono się do władz miasta i prośba została spełniona. Na potrzeby organizacji nie otrzymywano żadnych dotacji od miasta. RPH wystąpiło do różnych fundacji w Europie i taką pomoc otrzymano. Pomogło to na wyremontowanie pomieszczeń i dostosowanie ich na potrzeby zarówno stowarzyszenia jak i świetlicy niepublicznej która równolegle została w Sali Domu Harcerza utworzona. W tej chwili do świetlicy trafiają potomkowie dzieci które w pierwszych latach były naszymi wychowankami. W 1995 roku udało się wyposażyć oprócz pomocy w obozach harcerskich ZHP i ZHR ekipę która uczestniczyła w zlocie ZHP w Zegrzu który się odbył w 60 rocznicę historycznego zlotu w Spale. Na ten zlot pojechała też oficjalna delegacja Rady Przyjaciół Harcerstwa w składzie druh Antoni Padewski, pułkownik WP Wiesław Mazurek oraz druh Kazimierz Piotrowski." CDn.