O organizacji Harcerskiej ZMP nieco inaczej
Jerzy Gruszka
Okres pomiędzy1 VI 1950( choć zmiany, będące próbą powielenia radzieckiego „Pioniera” zaczęły się już w 1948 roku) a 10 XII 1956 to czas działania OH ZMP( z tym, że od maja/czerwca 1956 działała jako Organizacja Harcerska Polski Ludowej )- organizacji odsądzanej od czci i wiary.
Czy jednak w jej działalności można znaleźć jakieś pozytywy? Pozwalam sobie twierdzić ,że tak.
Jednak na wstępie konieczna jest poniższa dygresja. Na ziemiach polskich, w Polsce, po wielu dyskusjach nazwę skauci zastąpiono słowem harcerze. Wiązało się to z tym, że wywodzący się z wychowawczo-niepodległościowych organizacji pod zaborami, polski skauting bardzo szybko przybrał własny, narodowy charakter, na który składały się:
-budowanie, eksponowanie polskiego patriotyzmu,
-zakaz palenia tytoniu i picia napoi alkoholowych,
-związanie ideowe i często organizacyjne z kościołem katolickim,
-wreszcie zmiana nazwy na rzecz HARCERZE.
Związek Harcerzy Polskich i Związek Harcerek Polskich stały się w II RP częścią świadomości społecznej, ugruntowanej w latach II wojny światowej .
Na tym tle trudno się dziwić, że koła kierownicze (partia i rząd ) nie mogły, z czysto pragmatycznych względów odejść od magicznego słowa harcerz, harcerska i ten fakt otwierał w potoku zasadniczych zmian, strumyczek skautowo-harcerskiej metody pracy i tradycji, a przykładem tego mogą być:
- Zachowanie nazwy kierowało do poprzedników, do początków nazwy.
- Umieszczenie na odznace organizacyjnej słowa CZUWAJ, przypominało dawne czasy.
-Stosowanie przez b. członków ZHP w pracy z drużynami OH skautowo-harcerskich(świadomie lub tylko intuicyjnie) elementów pracy np. biwaki, ogniska z gawędą( a jego ogień był magiczny, rytualnie zapalany, opuszczany, gaszony- nie był środkiem do smażenia kiełbasek ), śpiewanie neutralnych piosenek z byłego śpiewnika ZHP.
Ten „strumyczek” harcerskiej tradycji, ujawnił się ( wręcz wybuchł) po październikowych 1956 r zmianach. I to nie tylko tam „ na górze” ale i tu na dole, np. w Jeleniej Górze. Pamiętam, że na ostatniej odprawie przewodników OH w kinie „Turysta” ( daty nie pamiętam) wystąpiłem z wnioskiem o przywrócenie form pracy i symboliki a gdy to byłoby trudne to tylko wzorowane na ZHP. Ten wniosek wobec zmian dokonanych w Warszawie- reaktywowanie ZHP z dh Al. Kamińskim jako naczelnikiem- stał się nieaktualny.
Odradzające się ZHP musiało oprzeć się na kadrze OH, gdyż instruktorów spoza tej organizacji było zbyt mało ( a nie można było zrezygnować z działalności na wsi, która dla powstającej organizacji była nowością ).Osoby działające jako przewodnicy OH ,nauczyciele, musiały przejść weryfikację.
Część zrezygnowała z działalności w Związku, pozostali tworzyli dwie grupy :
-Tych którzy mieli stosowne dokumenty o przynależności do ZHP- otrzymali stopień drużynowego po próbie ( niebieska podkładka) i
-Tych którzy takich dokumentów nie poosiadali, a wyrazili chęć bycia w Związku i prowadzenia drużyn oraz odbycia szkolenia- otrzymali tymczasowy stopień organizatora ( z białą podkładka pod krzyżem).
W obu przypadkach „zapomniano „ o stopniach harcerskich, ale jakoś to nie przeszkadza de facto do dnia dzisiejszego.
Bez względu na pochodzenie, instruktorzy odradzającego się ZHP mieli ten sam cel – wychować patriotów, człowieka prawego, mężnego, pracowitego, wolnego od nałogów, przyjaznego innym ludziom, wreszcie przygotowanego do pełnienia różnych ról społecznych. Robili wszystko by wychować, wykształcić swoich następców. I to musimy przyznać –ZREALIZOWALI.
V